Beza Pavlova z kremem bazyliowym

biala-beza-z-kolorowymi-owocami

Królowa beza Pavlova. Według mnie to najlepszy deser na świecie! Niestety nie piekę go zbyt często, bo z reguły kończy się to tym, że zjadam połowę, bo nie potrafię się mu oprzeć.

Dziś zapraszam Was na ten deser w nieco inny wydaniu, który według mnie jest prawdziwym hitem i małym zaskoczeniem przy okazji. Otóż beza jest z kremem bazyliowym. Tak, tak, to nie jest żadna pomyłka. I jestem przekonana, że jeśli raz spróbujcie bazylii na słodko, to przepadniecie, tak jak ja.

Kulinarne inspiracje


Na blogu znajdziecie też inne przepisy na bazylię na slodko:

Beza Pavlova z kremem bazyliowym

Beza Pavlova z kremem bazyliowym

Czas przygotowania: 2,5 godziny + czas suszenia
Składniki
Beza:
  • 6 białek (ok. 210 g)
  • szczypta soli
  • 300 g drobnego cukru
  • 1 łyżeczka octu lub soku z cytryny
  • płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej

Krem bazyliowy:

  • 5 gałązek bazylii
  • 250 g kremówki 36%
  • 125 g mascarpone
  • sok z 1 limonki
  • 3 czubate łyżki cukru pudru

Dodatkowo:

  • sezonowe owoce, u mnie agrest, borówki i porzeczki
  • listki bazylii



Wykonanie

Białka wraz z solą umieszczamy w dużej suchej misce. Zaczynamy je ubijać na niewielkiej prędkości i ubijamy przez 2-3 minuty. Po tym czasie zaczynamy dodawać cukier. Cukier dodajemy po jednej łyżce i ubijamy już na najwyższych obrotach. Gdy cukier się rozpuści - potrwa to około minuty, dodajemy kolejną łyżkę. To bardzo istotny element przy robieniu bezy.
Gdy dodamy już cały cukier dodajemy sok z cytryny i mąkę. Miksujemy. Beza powinna być lśniąca.
W międzyczasie  na papierze do pieczenia rysujemy koło o średnicy 23 cm. 

Wykładamy bezę i przy pomocy szpatułki formujemy koło, a w środku robimy zagłębienie na krem. Na koniec zewnętrzną stroną dużej łyżki robimy charakterystyczne ranty bezy, wyciągając masę do góry.

Piekarnik nagrzewamy do 130 stopni. Wkładamy bezę i od razu zmniejszamy temperaturę do 90 stopni i suszymy bezę na termoobiegu przez 120 minut. Pamiętajmy, że każdy piekarnik piecze inaczej, więc czasami trzeba dostosować temperaturę indywidualnie. Jeśli zobaczycie, że beza robi się beżowa, to znaczy, że temperatura jest za wysoka i trzeba ją zmniejszyć.
Po tym czasie bezę zostawiamy w piekarniku, aż do całkowitego wystudzenia. Ja zostawiam ją na całą noc. Beza będzie lekko ciągnąca w środku.

W międzyczasie zaczynamy szykować krem. Kremówkę przelewamy do garnuszka i dodajmy gałązki bazylii. Podgrzewamy na małym ogniu do momentu, aż bazylia zwiędnie. Garnuszek przykrywamy i odstawiamy do wystygnięcia.  Gdy śmietanka będzie chłodna wkładamy ją na kilka godzin do lodówki.

Krem robimy i nakładamy tuż przed podaniem bezy, inaczej beza nam namoknie i się rozpuści.
Ze śmietanki wyjmujemy bazylię. W misce umieszczamy schłodzone mascarpone i bazyliową kremówkę. Ubijamy na średnich obrotach, aż do uzyskania gęstego kremu. Na koniec dodajemy cukier puder, sok z limonki i miksujemy tylko przez chwilę, aż składniki się połączą.
Na bezę wykładamy krem, układamy owoce i listki bazylii. Od razu podajemy.





Komentarze