Wędzona słonina, czyli sało
Dziś tłusty czwartek, ale u mnie będzie tłusto nie na słodko, a przekornie na wytrawnie. Tak, tak, oczywiście słonina, to baaaardzo tłusty kawałek wieprzowiny, ale niezwykle smakowity. Raz na jakiś czas można zaszaleć i ukroić sobie parę plasterków w duecie z razowym chlebem i kiszonym ogórkiem. O małym kieliszeczku czegoś mocnego na trwanieie nie wspomnę :-).
Wędzona słonina, czyli sało
Czas przygotowania: 10 minut + co najmniej 14 dni marynowania + 4 godziny wędzenia
Składniki:
- 1000 g słoniny
- sól gruboziarnista
- 3 ząbki czosnku
- siatka wędzarnicza
Wykonanie:
Czosnek obieramy i kroimy w cienkie plasterki. Słoninę nacieramy solą i przekładamy plasterkami czosnku. Słoninę wkładamy do szklanego pojemnika, przykrywamy i chowamy do lodówki.
Po czasie marynowania, słoninę zwijamy i wkładamy do siatki. Obydwa końce siatki wiążemy. Słoninę wędzimy przez 4 godziny w temperaturze 50-50 stopni. Następnie słoninę parzymy w temperaturze 75 stopni przez 20 minut. Po całkowity wystudzeniu słoninę kroimy w cienie plasterki.
Mniam
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
Usuń