Zimne nóżki


Gdy sobie myślę o zimnych nóżkach, to przed oczami staje mi taki oto widoczek z dzieciństwa: moja babcia krzątająca się po kuchni, a przed nią emaliowana miednica, do której wkłada pokrojone nóżki, a potem zalewa je wywarem. Gdy nóżki stanęły, babcia kroiła je w miednicy na trójkątne kawałki i podawała polane octem. To było niebo w gębie... Koniecznie muszę sobie sprawić taką miednicę !
A na razie zapraszam po przepis. Jeśli nóżki wydadzą się Wam zbyt tłuste, przed ich podaniem zeskrobcie  z nich przy pomocy noża ścięty na wierzchu tłuszcz.





Zimne nóżki

Czas przygotowania: 7 godzin

Składniki:
  • 1 golonka
  • 2 nóżki
  • 3 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera
  • 1 cebula
  • 1500 ml wody
  • 3 liście laurowe
  • 7 ziarenek ziela angielskiego
  • 10 ziarenek czarnego pieprzu
  • 3 ząbki czosnku
  • sól





Wykonanie:
Włoszczyznę i cebulę obieramy. Golonkę i nóżki dokładnie myjemy i wraz z włoszczyzną wkładamy do garnka. Zalewamy zimną wodą, dodajemy przyprawy (czosnek dodamy później) i gotujemy przez około dwie godziny na wolnym ogniu, aż mięso będzie bardzo miękkie.
Wywar odcedzamy, nóżki, golonkę i 2 marchewki dostawiamy do lekkiego przestudzenia. Mięso wraz ze skórką  kroimy na  drobne kawałki, a marchewkę w plasterki. 
Czosnek drobniutko siekamy, dodajemy do odcedzonego wywaru. Wywar przyprawiamy.
Pokrojone mięso przekładamy do miseczek, dodajemy marchewkę i zalewamy wywarem. Odstawiamy do całkowitego zastygnięcia.
 



Komentarze

  1. a ja jutro mam zamiar wlasnie zrobic taka galaretke :) u mnie w domu nazywamy to studzieniną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie przed chwilą na FB na fanpage też ktoś ją tak nazwał :-). Fajna nazwa.

      Usuń
  2. Ja wolę wersję drobiową, ale takimi również zajadałam się w dzieciństwie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersję drobiową też lubimy, jest zdecydowanie lżejsza, ale smak tradycyjnych nóżek... niepowtarzalny :-)

      Usuń

Prześlij komentarz