Marynowane śledzie z imbirem

Śledź króluje w naszych domach nie tylko na wigilijnych stołach lub w dni postne. Zajadamy się śledziami również na co dzień, statystycznie na osobę spożywamy rocznie ponad 2 kg tych smacznych ryb. Są przede wszystkim zdrowe i pełne wartości odżywczych, a przy tym w najmniejszym stopniu zagrożone zanieczyszczeniem metalami ciężkimi. Śledzie to ryby pelagiczne, zamieszkują w morzu strefę z dala od dna morskiego oraz brzegów.

 

Śledź – najpopularniejsza ryba w Polsce


Gdyby śledzi nie było tak dużo i nie były takie tanie, byłyby uważane za rarytas większy niż kawior czy homary – mawiał Bismarck. Wzięliśmy to sobie do serca: śledź w Polsce jest najpopularniejszą rybą.

Sezon na śledzia

Śledzie łowi się prawie przez cały rok. W maju popularne matiasy, czyli młode ryby przed pierwszym tarłem, od lipca do września – śledzie tłuste i słone z mleczną ikrą, a od października – najchudsze ryby.

Zdrowe, bo tłuste

Śledzie zaliczamy do ryb tłustych, nie są jednak bardzo kaloryczne – w 100 g są tylko 162 kcal. Mogą więc je jeść osoby, które dbają o linię, bo obecne w tych rybach składniki pomagają spalać tłuszcz i ułatwiają przemianę materii. Śledzie zawierają znaczne ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, dzięki temu korzystnie wpływają na pracę serca, pamięć i naszą odporność. Szczególnie bogate są w kwas eikozapentaenowy (EPA), niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i sercowo-naczyniowego.

Śledzie zawierają również duże ilości witamin A i E, zwanych witaminami młodości. Dostarczają ponadto witaminy D, która jest istotna dla prawidłowej pracy układu nerwowego, pozwala cieszyć się dobrą pamięcią i pozytywnym nastrojem. Śledzie są również bogatym źródłem witamin z grupy B oraz składników mineralnych – potasu, żelaza, jodu, cynku, fosforu i miedzi.

Jak w raju

W Polsce nie ma chyba sklepu, w którym nie byłoby śledzi. Do wyboru, do koloru… I na każdy gust. Dostaniesz u nas śledzie: marynowane, w zalewie octowej, rolmopsy, filety ze skórą i bez skóry, płaty śledziowe, śledzie bez głowy, matiasy, śledzika „na raz”, koreczki firmowe, po wiejsku, po szlachecku, warszawskie, kaszubskie, królewskie, w oleju, z cebulką, ze śliwką, z żurawinami, w suszonych pomidorach, w warzywach, w śmietanie, korzenne, po japońsku, po żydowsku, po hiszpańsku, po cygańsku, w sosie śmietanowo-musztardowym, jogurtowym, curry, opiekane w pomidorach, sałatki śledziowe, salsę śledziową, pasty, przysmaki itd., itp. 

Raj, prawda?



Marynowane śledzie z imbirem

Czas przygotowania: 45 minut + czas moczenia i marynowania

Składniki:

  • 6 solonych filetów śledziowych
  • 2 szalotki
  • sok z  cytryny
  • 3 łyżki marynowanego imbiru do sushi
  • kilka ziarenek ziela angielskiego
  • 3 liście laurowe
  • 200 ml oleju
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka miodu

Marynata:

  • 1,5 szklanki wody
  • 0,5 szklanki octu 10%
  • 5 goździków
  • 5 ziarenek ziela angielskiego
  • 3 listki laurowe
  • 1 łyżeczka gorczycy
  • 1 laska cynamonu
  • 1 cebula

 

Marynowane śledzie z imbirem

 

Wykonanie

  • Cebulę pokrój w plasterki, wrzuć do garnuszka i dodaj pozostałe składniki marynaty. 
  • Zagotuj, a następnie odstaw do wystygnięcia pod przykryciem.
  • Gdy marynata będzie całkowicie zimna włóż do niej śledzie. 
  • Marynuj przez dwie doby. Po tym czasie filety wyjmij, osusz ręcznikiem papierowym i na koniec pokrój w dzwonka.

  • Szalotki pokrój w krążki, przełóż do miseczki i skrop sokiem z cytryny. 
  • Imbir odcedź z zalewy.
  • Układaj w czystym słoiku warstwami śledzie, imbir i szalotki. Pomiędzy warstwy włóż przyprawy.
  • W miseczce wymieszaj olej, miód i sos sojowy.
  • Marynatą zalej śledzie, słoik zakręć i wstaw do lodówki na co najmniej 24 godziny.

 

 

 Wpis powstał we współpracy z Naturalnie Bałtyckie.


 



Komentarze