Ciasto miodowe (miodownik) z orzechami



Ciasto z miodem i orzechami, przełożone masą grysikową to nie jest propozycja dla tych co na diecie ;-), choć muszę przyznać, że ciasto nie jest zbyt słodkie. Jedną istotną rzeczą jest to, że po upieczeniu powinno się co najmniej przez dwa dni przegryzać,  a blaty przejść wilgocią kremu. Najlepiej przykryć je szklanym kloszem lub czymś innym, co nie pozwoli ciastu wyschnąć. A następnym razem do kremu grysikowego dodał parę kropel alkoholu, będzie bardziej wyrazisty.





Ciasto miodowe (miodownik) z orzechami


Proporcje na tortownicę o średnicy 21 cm 
Czas przygotowania: 180 minut
Składniki
Ciasto:
  • 470 g mąki pszennej
  • 10 g sody oczyszczonej
  • 80 g margaryny
  • 90 g miodu
  • 65 g cukru pudru
  • 10 g domowego cukru waniliowego
  • 100 g śmietany 18 %
  • 1 jajko
  • 60 g masła
  • 50 g miodu
  • 130 g orzechów włoskich
  • 20 g płatków migdałów
  • 2 łyżeczki domowej esencji waniliowej
  • 80 g cukru trzcinowego

Krem grysikowy:
  • 100 g kaszy manny
  • 500 ml mleka
  • 25 g cukru trzcinowego
  • 4 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżeczki domowej esencji waniliowej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 170 g masła




Wykonanie:
Zaczynamy od blatów z ciasta. Do garnuszka wrzucamy margarynę i miód, podgrzewamy, aż się rozpuszczą i dodajemy cukier puder i cukier waniliowy. Mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, sodę oczyszczoną, dodajemy śmietanę i miksujemy. Następnie dodajemy masę miodową i dalej wyrabiamy ciasto. Powinniśmy uzyskać elastyczne i gładkie ciasto, które chowamy do lodówki na czas przygotowania nadzienia orzechowego.

W garnku umieszczamy masło, cukier trzcinowy i miód, podgrzewamy, aż składniki się połączą. Orzechy włoskie siekamy i wraz z migdałami wkładamy je do garnuszka. Mieszamy i chwilę gotujemy na małym ogniu.
Ciasto wałkujemy na blacie wykrawając z niego z placki o średnicy 21 cm. Każdy placek układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na każdym krążku ciasta rozsmarowujemy gorąca masę orzechową.
Ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 minut. W trakcie pieczenia część masy może spłynąć, ale wtedy wystarczy tuż po wyjęciu ciasta z piekarnika zgarnąć ją nożem z powrotem na ciasto. Ciasto studzimy na kratce.

A teraz przyszedł czas na krem. Mleko wlewamy do garnka, dodajemy cukier trzcinowy i cynamon. Gdy mleko będzie gorące dodajemy kaszę mannę, cały czas mieszając trzepaczką, żeby nie powstały nam grudki. Kaszę gotujemy na małym ogniu, aż do zgęstnienia. Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia, raz na jakiś czas mieszając, aby nie powstał kożuch.

W misce ucieramy masło na puszystą masę, następnie dodajemy po łyżce zimnej kaszy, a na koniec esencję. Gdy masa będzie jednolita dzielimy ją na dwie części. Pierwszą smarujemy jeden placek ciasta, przykrywamy drugim, lekko go dociskamy. Drugi placek również smarujemy masą i przykrywamy trzecim krążkiem ciasta lekko go dociskając.
Ciasto odstawiamy na 2 dni, aby się przegryzło, najlepiej przykryte szklanym kloszem lub czymś innym, co nie pozwoli ciastu wyschnąć.
 
 



Komentarze

  1. Uwielbiam takie ciasta, zapisuję przepis:).... a Tobie i Twojej Rodzinie Agatko życzę szczęśliwego Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu dziękuję i dla Was też wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok :-).

      Usuń

Prześlij komentarz