San Vicente de la Barquera - wioska rybacka w Kantabrii

szklanka-z-plynem

Hiszpańska Kantabria, to miejsce gdzie natura i zielone góry tworzą malowniczą parę. Jest też trzeci bohater tego regionu, czyli Może Kantabryjskie z jego przepięknie położonymi plażami. Tym razem ruszamy na zachód od Santander w stronę Galicji w poszukiwaniu malowniczych miasteczek i wiosek. Naszym celem jest portowa miejscowość San Vicente de la Barquera.

Zapraszam Was w wirtualną podróż w miejsce, które zachwyca swoją architekturą, rozległymi rozlewiskami, uroczymi plażami i imponującymi odpływami, które w przeciągi kilku godzin diametralnie zmieniaj krajobraz wokół San Vicente.

Więcej o Kantabrii poczytacie tutaj → Kantabria, hiszpańska kraina która zachwyca

 

lodki-na-wodzie

San Vicente de la Barquera


 

San Vicente de la Barquera - wioska rybacka w Kantabrii

Po kilku dniach w Santander  → rejs po zatoce Santander, ruszamy na zachód do malowniczej rybackiej wioski, które jest oddalona od stolicy Kantabrii o  czterdzieści parę kilometrów. San Vicente de la Barquera to dawna ostoja rybacka, w której znajdziemy jedne z najbardziej malowniczych widoków na wybrzeżu Kantabrii, z plażami i starymi zabudowaniami na tle pokrytych śniegiem gór Picos de Europa. Jest przepięknie położona, znajduje się w zielonym Parku Krajobrazowym Oyambre z malowniczym ujściem rzeki do oceanu. Ta wioska rybacka, to jedno z najpopularniejszych miejsc przystankowych podczas trasy pielgrzymkowej do Santiago de Compostela Camino del Norte.

Centrum miasteczka wznosi się na klifie otoczonym morzem i ujściami rzeki. Ogromne rozlewiska mieszają w sobie słodkie wody rzek Escudo i Gandarilla ze słonymi wodami Morza Kantabryjskiego. Codziennie można tu obserwować niezwykły spektakl spowodowany odpływami i przypływami. W przeciągu kilku godzin krajobraz zmienia się prawie całkowicie odsłaniając  malownicze bagna.



W 1987 r. zabytkowa część San Vicente została wpisana na listę dóbr kultury. Stare miasto  to interesująca kolekcja zabytków, do których należą zbudowany między XIII a XVI wiekiem gotycki kościół Santa María de los Ángeles, Torre del Preboste z XIII wieku, zamek i pozostałości murów obronnych z XIII wieku,  XVIII-wieczny Parral oraz renesansowy pałac rodziny Corro, w którym obecnie znajduje się ratusz.

Będąc w San Vicente warto też zwrócić uwagę na mosty. Najpiękniejszy i najdłuższy z nich to most Maza z 32 arkadami. Jego pierwotna drewniana wersja powstała w VI wieku, natomiast w XV wieku na jego bazie powstał most kamienny o długości 500 metrów. Zabytkowy most jest przerzucony przez rozlewiska ujścia dwóch rzek: Rio de Pombo i Rio de Rubin. Ten most jest jednym z najważniejszych symboli tej rybackiej wioski.

Miasteczko posiada również wiele wspaniałych plaż. Zaliczana jest do nich Fuentes, pocztówkowy zaułek z krystaliczną wodą i piaskiem w kolorze kości słoniowej. Dla odmiany Merón to bardzo szeroka plaża o długości 3 km z pięknym piaskiem, ale chłodną wodą.  Najsłynniejsza jest plaża Oyambre, która jest położna na terenie w Parku Naturalnego. Liczy sobie prawie dwa kilometry długości i ma  około 20 metrów szerokości. Złoty drobny piasek, rozległe wydmy, szmaragdowa i otaczająca plażę zieleń tworzą razem niezapomniany widok. Plaża przyciąga surferów z całej Europy – a nawet świata – którzy czekają na swoją wymarzoną falę “vaca”. Jest to rodzaj bardzo wysokiej i długiej fali. 






Kościół Ntra Sra. de los Ángeles

Widok na rozlewiska  Brazo Mayor

Kościół Santa Maria de Los Angeles



Plaza Jose Antonio


Oczywiście podczas naszej wizyty w San Vicente gastronomia jest istotnym punktem programu. Morski charakter jest wyraźnie widoczny w tutejszej kuchni, na którą składają się doskonałe ryby i owoce morza. Produkty te są głównym składnikiem i surowcem wykorzystywanym w rozlicznych barach i restauracjach. Większość lokali znajduje się w okolicach portu i przy ulicach Soportales i Miramar. Zjemy tu świeże produkty, w które są bogate wody Morza Kantabryjskiego, między innymi smażone kalmary, ślimaki, marynowane anchois, ośmiornicę po galicyjsku i w occie, krewetki w czosnku i grillowane oraz mule w białym winie.
 

















Komentarze