Dziś zapraszam Was na mały eksperyment. Karnawał ciągle trwa, więc, żeby tradycji stało się zadość trzeba zrobić faworki. Tym razem nie będzie to taki klasyczny przepis, nie będą one smażone w głębokim tłuszczu, tylko przygotowane w wersji mniej kalorycznej, czyli dziś zapraszam Was na faworki z piekarnika.
Czas przygotowania: 40 minut
Składniki:
- 200 g mąki pszennej
- 90 g śmietany 18%
- 2 żółtka
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka domowego cukru waniliowego
- cukier puder do posypania faworków
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto wykładamy na blat i zagniatamy gładkie ciasto. Następnie ciasto napowietrzamy, czyli uderzamy wałkiem do ciasta przez kilka minut. Dzięki temu na faworkach w trakcie pieczenia pojawią się bąbelki i będą bardziej chrupiące. Ciasto dokładamy na 15 minut. Następnie odkrawamy po kawałku ciasta i wałkujemy go najcieniej jak można. radełkiem wykrawamy faworki. od was zależy jak duże i szerokie mają być. ja lubię w miarę wąskie. Układamy je na blaszkach do pieczenia wyłożonych papierem do pieczenia.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni bez termoobiegu przez ok. 15 minut. faworki powinny być lekko przyrumienione. Gdy są już upieczone przekładamy je na talerz i posypujemy cukrem pudrem.


Wygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-).
UsuńNiezmiernie ciekawa jestem ich smaku. Dotąd bowiem tylko smażone na smalcu uważam za prawdziwe faworki. Ale spróbowałąbym z przyjemnością. Moźe się skuszę:-)
OdpowiedzUsuńAniu, zgadza się, prawdziwe to te na smalcu :-).
UsuńNatomiast te są fajnym dietetycznym zamiennikiem.
Czy smakują tak jak te smażone w głębokim tłuszczu ?
OdpowiedzUsuńSmakują podobnie, aczkolwiek nie są tak kruche, jak te smażone. No i oczywiście są mniej kaloryczne :-).
UsuńFaworki przewspaniałe, niestety mają bardzo poważną wadę-da się ich zjeść o wiele więcej niż smażonych...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, to jest duża wada :D
Usuń