Akademia Smaku Sokołów – spotkanie w Zakładzie Produkcyjnym w Kole


W czerwcu wraz z innymi blogerami kulinarnymi mogłam się przyjrzeć z bliska jak wygląda produkcja naszej polskiej wołowiny, Sokołów zabrał nas na ciekawą wycieczkę do Zakładu Produkcyjnego w Kole. Było bardzo ciekawie, smacznie i wesoło.
Zapraszam na krótką relację.




Akademia Smaku Sokołów – spotkanie w Zakładzie Produkcyjnym w Kole
W czerwcu wraz z grupą blogerów kulinarnych miałam ogromną przyjemność odwiedzić Zakład Produkcyjny Sokołów SA w Kole. Zakład specjalizuje się on w produkcji wołowiny. Mieliśmy wyjątkową okazję zwiedzić linie produkcyjne i uzyskać wiele ciekawych informacji odnośnie walorów sezonowanej polskiej wołowiny.




Przed wejście na linie produkcyjne musieliśmy spełnić wszystkie rygorystyczne zasady związane z wymogami sanitarnymi. Jak widzicie na załączonych zdjęciach, śmiechu było przy tym co nie miara 😊. Po zakładzie oprowadzał nas ich dyrektor p. Paweł Nowak. Pokazał nam poszczególne etapy produkcji, zwracając uwagę na sezonowanie mięsa, czyli proces jego dojrzewania. Podczas sezonowania, trwającego od 10 dni do nawet 6 tygodni, mięso pozostaje w stałej, niskiej temperaturze, zamknięte w szczelnym opakowaniu próżniowym lub – w przypadku sezonowania „na sucho” - bez opakowania.







Po zwiedzaniu zakładu produkcyjnego przyszedł czas na coś dla podniebienia ! Dominik Moskalenko – doradca kulinarny, szef kuchni Sokołów przygotował dla nas niesamowitą mięsną ucztę. Dowiedzieliśmy się również, że dojrzewanie poprawia kruchość, soczystość i smakowitość mięsa, poprzez wpływ na zmianę struktury włókien mięśniowych. Dominik zachęcał, by sięgać również po mniej popularne rodzaje wołowiny, jak baweta czy łata (tzw. flan steak) oraz przekonywał, jak ważna dla walorów smakowych jest „marmurkowatość” mięsa. 
Grillowana wołowina była niesamowita w smaku ! Szczególnie przypadła mi do gustu ta sezonowana na sucho ! Nie mogłam oprzeć się dokładce 😋. Była idealna.
To był bardzo udany dzień, nieco męczący, bo przejechaliśmy sporo kilometrów, ale zdecydowanie było warto. Zobaczyć zakład produkcyjny od wewnątrz było dla mnie bezcenne. Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy na temat tego bardzo zdrowego mięsa, a przy okazji doskonale się bawiłam.










Komentarze