Bezowy tort dacquoise z daktylami i orzechami
Dawno nie jadłam tak równie fantastycznego tortu ! Do tej pory moim ulubionym tortem bezowym był ten z masą kawową, ale został zdecydowanie zdetronizowany przez dacquoise. Jego przygotowanie nie sprawia wiele trudności, poza odrobiną cierpliwości, a efekt końcowy zdecydowanie ten czas oczekiwania rekompensuje.
Inspiracja Margarytka.
Do bezy będą nam potrzebne tylko białka jajka, więc jeśli na przykład robicie lody i wykorzystujecie do nich żółtka, odłóżcie białka do plastikowej miseczki i je zamroźcie. Doskonale się przechowują w zamrażarce przez kilka miesięcy. Warto napisać na pudełku ile znajduje się w nim żółtek.
Bezowy tort dacquoise z daktylami i orzechami
Proporcje na tortownicę o średnicy 24 cm
Składniki:
Beza
6 białek
300 g drobnego cukru do wypieków
2 łyżki brązowego cukru
szczypta soli
1 łyżeczka octu
8 suszonych daktyli
Krem
250 g mascarpone
300 ml śmietany 30 %
1 łyżka cukru pudru
150 g masy kajmakowej z puszki
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
10 suszonych daktyli
Do dekoracji:
gorzkie kakao
daktyle
Beza
6 białek
300 g drobnego cukru do wypieków
2 łyżki brązowego cukru
szczypta soli
1 łyżeczka octu
8 suszonych daktyli
Krem
250 g mascarpone
300 ml śmietany 30 %
1 łyżka cukru pudru
150 g masy kajmakowej z puszki
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
10 suszonych daktyli
Do dekoracji:
gorzkie kakao
daktyle
Wykonanie:
Przed robieniem bezy sprawdźmy czy miska i mieszadła miksera nie są tłuste. Minimalna ilość tłuszczu spowoduje, że białka się dobrze nie ubiją.
Białka wkładamy do miski, dodajemy sól i ubijamy na sztywno, pod koniec dodając ocet. Następnie ubijamy dalej dodając po łyżce cukru. Cukier powinien się całkowicie rozpuścić, a masa błyszczeć, u mnie ubijanie trwało około 20 minut. Gdy białka są już dobrze ubije dodajemy do nich daktyle i delikatnie mieszamy.
Na papierze do pieczenia odrysowujemy 2 koła o średnicy 24 cm. Układamy papier na blaszce, piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Daktyle kroimy w kostkę.
Masę dzielimy na 2 części i wykładamy na przygotowany papier, wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 5 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni ( w oryginalnym przepisie podane było 140 stopni, ale ta temperatura była dla mnie za wysoka i beza zaczęła się przypalać) i pieczemy 90 minut. Po upieczeniu bezę studzimy przy delikatnie uchylonych drzwiczkach przez kilka godzin, najlepiej jest zostawić ją na noc.
Gdy beza jest już całkowicie wystudzona możemy zacząć przygotowywać krem.
Daktyle kroimy w kostkę. Mascarpone miksujemy z masą kajmakową. W osobnej misce ubijamy na sztywno kremówkę, dodając pod koniec cukier puder. Następnie do masy kajmakowej dodajemy po łyżce kremówki, delikatnie mieszając, na koniec dodajemy bakalie, mieszamy.
Na jeden blat bezowy wykładamy cały krem, równomiernie go rozsmarowujemy i przykrywamy drugim blatem, lekko go przyciskając. Wierzch posypujmy kakao i dekorujemy daktylami.
Przed robieniem bezy sprawdźmy czy miska i mieszadła miksera nie są tłuste. Minimalna ilość tłuszczu spowoduje, że białka się dobrze nie ubiją.
Białka wkładamy do miski, dodajemy sól i ubijamy na sztywno, pod koniec dodając ocet. Następnie ubijamy dalej dodając po łyżce cukru. Cukier powinien się całkowicie rozpuścić, a masa błyszczeć, u mnie ubijanie trwało około 20 minut. Gdy białka są już dobrze ubije dodajemy do nich daktyle i delikatnie mieszamy.
Na papierze do pieczenia odrysowujemy 2 koła o średnicy 24 cm. Układamy papier na blaszce, piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Daktyle kroimy w kostkę.
Masę dzielimy na 2 części i wykładamy na przygotowany papier, wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 5 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni ( w oryginalnym przepisie podane było 140 stopni, ale ta temperatura była dla mnie za wysoka i beza zaczęła się przypalać) i pieczemy 90 minut. Po upieczeniu bezę studzimy przy delikatnie uchylonych drzwiczkach przez kilka godzin, najlepiej jest zostawić ją na noc.
Gdy beza jest już całkowicie wystudzona możemy zacząć przygotowywać krem.
Daktyle kroimy w kostkę. Mascarpone miksujemy z masą kajmakową. W osobnej misce ubijamy na sztywno kremówkę, dodając pod koniec cukier puder. Następnie do masy kajmakowej dodajemy po łyżce kremówki, delikatnie mieszając, na koniec dodajemy bakalie, mieszamy.
Na jeden blat bezowy wykładamy cały krem, równomiernie go rozsmarowujemy i przykrywamy drugim blatem, lekko go przyciskając. Wierzch posypujmy kakao i dekorujemy daktylami.
Cudny!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona wersja.
Od niedawna moja też :)
Usuńjakie pyszne słodkości:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, jest boski !
Usuńboski torcik <3
OdpowiedzUsuńBoski, tylko te kalorie ;-)
Usuńprosze przeslij mi troszke ! :(((
OdpowiedzUsuńAniu, mogę Ci przesłać tylko słodkie wspomnienie... ;-)
UsuńPoezja!!!!
OdpowiedzUsuńNie da się zaprzeczyć :-).
UsuńZrobiłam! Wyszedł genialnie, goście zachwyceni ☺
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się udał i smakował :-).
Usuń