Sos chimichurri


Dziś na blogu ziołowy sos chimichurri, który pochodzi z Argentyny. Podaje się go głównie jako dodatek do mięsa i ryb. Będzie doskonały do różnego rodzaju grillowanych mięs. Można go wykorzystać także jako marynatę. Posmarować nim mięso, odstawić na 3- 4 godziny i dopiero wtedy smażyć lub grillować. W Argentynie chimichurri występuje w dwóch postaciach, jednej łagodnej i drugiej ostrej. Oczywiście ile gospodyń, tyle sposobów na chimichurri. Jest przygotowane na bazie natki pietruszki albo kolendry, oliwy z oliwek, octu winnego i czosnku. Sos można przechowywać w chłodnym miejscu w słoiczku przez około dwa tygodnie.
Moje pierwsze chimichurri przygotowałam na warsztatach QMP Dobra wołowina z Grzegorzem Łapanowskim. teraz postanowiłam je przygotować w  domu , jako dodatek do fajitas z wołowiną.





Sos chimichurri

Proporcje na 4 porcje
Czas przygotowania: 5 minut

Składniki:
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • 1 pęczek oregano
  • 1 papryczka chili
  • 2 ząbki czosnku
  • 1/2 szklanki oliwy z oliwek 
  • 1/4 szklanki białego octu winnego
  • różowa sól himalajska
  • świeżo zmielony pieprz

Wykonanie:
Zioła myjemy, osuszamy. Papryczkę kroimy na mniejsze części. Jeśli wolicie ostrzejszy sos możecie dodać papryczkę razem z nasionkami. Do moździerza lub do blendera wrzucamy same listki pietruszki i oregano oraz pozostałe składniki sosu. Ucieramy lub blendujemy albo na  gładką masę, albo tak żeby były widać kawałki listków. Wszystko zależy od Was.

Komentarze

  1. Jak dla mnie- totalna bomba! super! śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham sos chimichurri! Moja tutejsza przyjaciolka jest z Argentyny wlasnie, wiec na grillu u nich sos ten jest obowiazkowy :) Choc oni robia go nieco inaczej - oregano jest zawsze o wiele mniej niz pietruszki, duuuzo czosnku i cebula / szalotka, a ocet czerwony. Jedna czesc robimy zawsze z kolendra (miedzy innymi dla mnie ;)), choc dla mojej przyjaciolki niestety bez (ja za to kolendre najchetniej dodawalabym do wszystkiego ;)).
    Pozdrawiam serdecznie i milego weekendu zycze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bea, bardzo dziękuję za podpowiedź ! Kolejnym razem wypróbuję Waszą wersję :-)
      Pozdrowionka

      Usuń
    2. A Ty mnie zmotywowalas, by moze nareszcie wstawic przepis na blog... Jest ich juz tyle, ze czasami zastanawiam sie, czy kiedys uda mi sie nadrobic wszystkie zaleglosci :/

      Usuń
    3. :D, no tak czasami tak bywa. Ja mam jeszcze jakieś zaległości z początku roku, ale teraz raczej ich nie wstawię ;-)
      To lecę obejrzeć Twój przepis :-)

      Usuń
    4. Zle sie wyrazilam - zmotywowalas mnie, b go wstawic w czasie przyszlym :D Mysle, ze zrobie w weekend, wiec pewnie po niedzieli bedzie na blogu :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    5. Ok, to polecę po niedzieli :-)))

      Usuń
    6. Ufff... Nareszcie sie udalo - http://www.beawkuchni.com/2014/07/argentynskie-chimichurri.html
      Raz jeszzce dziekuje za inspiracje i motywacje :*
      Pozdrawiam!

      Usuń
    7. Super, dzięki. Lecę poczytać :-)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy :) Czuję że by mi posmakował!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz